Szczepienia zalecane do Malezji: żółtaczka A i B; błonica, tężec i polio; dur brzuszny. Cholera jest zalecana w Tajlandii i północnym Wietnamie. Malaria jest zalecana w Malezji, ale tylko na Borneo, a ja będę w części kontynentalnej. Za to spotkam się z nią w Kambodży i Wietnamie. Wścieklizna, np. pod postacią dzikich małp, może mnie zaatakować wszędzie. Ułatwieniem finansowym dla mnie jest to, że firma funduje mi szczepionki wymagane w Malezji.
- Żółtaczka (WZW) A i B: na żółtaczkę typu B byłem już zaszczepiony 10 lat temu, a że ochrona jest dożywotnia, to teraz zaszczepiłem się tylko na WZW A. Szczepionka nazywa się Havrix, kosztuje 120 zł, bierze się dwie dawki w odstępie 6-12 miesięcy, odporność pojawia się już dwa tygodnie po pierwszej dawce. Ochrona dożywotnia.
- Błonica, tężec i polio. Na te choroby szczepieni jesteśmy w szkole, ale należy potem przyjmować dawkę przypominającą co 10 lat. Ostatnią dawkę błonicy i tężca w szkole dostajemy na osiemnaste urodziny, więc w sam raz wypadł mi termin na wzięcie kolejnej dawki. Istnieje jedna szczepionka na wszystkie trzy, nazywa się Dultavax (Td/IPV), kosztuje 80 zł, bierze się jedną dawkę, odporność na 10 lat.
- Dur brzuszny: szczepionka nazywa się Typhim Vi, kosztuje 160 zł, bierze się jedną dawkę, odporność jest na trzy lata.
- Cholera: szczepionka nazywa się Dukoral, kosztuje 2 x 180 zł, bierze się dwie dawki w odstępie tygodnia, odporność jest na dwa lata. Chroni też w 70% przed "biegunką podróżnych" czyli "zemstą faraona" (choć w tych regionach chyba powinna się nazywać inaczej - może "zemsta Ho Chi Minha"?). Trochę drogie są te dwie ostatnie szczepionki i mają krótki okres ważności - więc żeby je w pełni wykorzystać, już się zastanawiam, czy by w przyszłym roku nie pojechać do Indii albo np. do wschodniej Afryki (Kilimandżaro?)
- Malaria. Nie ma szczepionki. Je się tabletki profilaktycznie, albo dawkę uderzeniową gdy się zachoruje. Są dwa leki: Lariam i Malarone. Lariam jest tańszy ale ma efekty uboczne (wrażliwość na słońce, stany depresyjne, bóle głowy). Zdecydowałem się na Malarone. Bierze się jedną tabletkę dziennie, dwa dni przed wjechaniem w teren malaryczny, w trakcie pobytu i siedem dni po. Dla mnie wychodzi to około 23 tabletki czyli dwa opakowania po 12 tabletek. Najtaniej w Krakowie znalazłem w aptece na Borkowskiej, 156 zł za opakowanie.
- Wścieklizna. Nie szczepiłem się. Mam po prostu pamiętać, że jak np. pogryzą mnie małpy, to wtedy muszę natychmiast się zaszczepić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz